Czy Twoje dziecko okazuje opór wobec jedzenia, a każdy posiłek zamienia się w wyzwanie?
Czy „niejadek” to moje dziecko?
Z niejadkami jest tak, że są to dzieci, które jedzą mniej niż inni. Według potocznej opinii „niejadek” to dziecko, które zjadło mniej niż oczekują rodzice, nie je tego, co chcieliby dorośli. Często wtedy porównujemy dziecko do innych dzieci, które proszą o dokładki, „a moje, to tylko pogrzebie trochę w ziemniakach i to całe jego jedzenie”. To właśnie odróżnia nas od innych, że nie mamy tak samo, dotyczy to także jedzenia, każdy ma swój rytm, tempo rozwoju i trzeba to uszanować.
ALE…
Ale co w takim razie z rozwojem dziecka, moją odpowiedzialnością jako rodzica, opiekuna, przecież chcę jak najlepiej dla mojego dziecka…?
No tak, obawy Drogi Rodzicu, Opiekunie są, jak najbardziej zasadne, martwisz się i szukasz co by tu jeszcze wymyśleć, żeby ten szkrab coś zjadł!
Wiadomo przecież, że aby dziecko dobrze się rozwijało powinno otrzymywać niezbędne składniki pokarmowe, witaminy, minerały itd., „a moje dziecko przecież prawie nic nie je!”
Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego (Ameryki tutaj nie odkrywam), że produkty, które dostarczamy dziecku powinny charakteryzować się dobrą jakością zdrowotną i wartością odżywczą, dobrze gdyby posiłki były urozmaicone, umiarkowane i regularne. Odpowiednie żywienie dzieci pełni więc podwójną funkcję, optymalizuje rozwój dziecka i gwarantuje zdrowie w przyszłym, dorosłym życiu.
Przyczyn zaburzeń w żywieniu jest wiele, objawów braku apetytu, na które należy zwrócić uwagę także, więcej informacji i sposobów na niejadka znajdziesz w moim e – booku MOJE DZIECKO NIE CHCE JEŚĆ! – JAK ODCZAROWAĆ „NIEJADKA”? – Dziecko w wieku 2 – 6 lat. Poradnik – 35 sposobów
Zdarza się, że dziecko odrzuca nowe dania, a posiłki stają się prawdziwą walką. W tym e-booku pomagam zrozumieć, jakie są przyczyny braku chęci do jedzenia u dzieci oraz jak skutecznie z tym walczyć.
Jednak teraz pokażę Ci jeden ze sposobów, który możesz wykorzystać w przypadku Twojego dziecka, a jest to urozmaicanie posiłków!
Tu będzie trochę gimnastyki! Wśród niejadków , mamy też takie, które lubią jak na talerzu „się dzieje!” – skórka od chleba jest zwinięta w ślimaka, jabłko ma oczy, uszy i nos misia, marchewka jest potworem z bajki, motylkiem itp. Cóż z tego, my nie damy rady???! Wyobraźnia w ruch i czarujemy, a przy okazji świetnie się bawimy. Bądźmy kreatywni, ten sam produkt możemy podać w kilku odsłonach. I tak np. jeśli chcemy dziecku podać marchewkę próbujemy podać ją poszatkowaną, zasmażaną, pieczoną w formie frytek, karmelizowaną, cóż może któraś wersja zaskoczy. Jabłko możemy pokroić w plasterki, ćwiartki, paseczki itd.- sposób podania ma znaczenie, a dziecko pewne skojarzenia. Wygląd, konsystencja posiłków ma wielkie znaczenie, warto więc testować różne wariacje na temat jednego produktu. Więcej kreatywności = większa szansa na sukces!
Dzisiaj proponuję wykonać, razem z dzieciaczkiem warzywne motylki, może być z bajki.
Do ich wykonania potrzebujemy tylko marchewki, zielonego ogórka i suszonej żurawiny. Motylki robi się bardzo szybko, prosto, a efekt jest świetny!
PRZEPIS NA WARZYWNE MOTYLKI
SKŁADNIKI:
1 surowa marchewka
1 zielony ogórek
kilka owoców suszonej żurawiny
WYKONANIE:
Wystarczy pokroić ogórka w plasterki, ale pod kątem, czyli na ukos.
Następnie każdy plasterek przecinamy na pół, ale również na ukos.
Jedną z połówek odwracamy i składamy, jak serce.
Teraz czas na marchew, należy ją potraktować tak samo, jak powyżej, będą to mniejsze skrzydełka motyla.
Układamy motylki na talerzu lub na desce, dokładamy jeszcze brzuszki z ogórka i czułki, a na końcu owoce żurawiny.
Motylki gotowe do degustacji! Mamy to!
Pamiętajmy, aby wprowadzać nowe smaki poprzez zabawę, a biorąc pod uwagę różne strategie oswajające dziecko z jedzeniem, badania pokazują, że właśnie poprzez ZABAWĘ proces ten przynosi skuteczne efekty w zwalczaniu neofobii pokarmowej, a działania zabawowe zwiększają chęć próbowania nowych potraw.
A WIĘC, BAWMY SIĘ!
SMACZNEGO DLA CAŁEJ RODZINKI